piątek, 28 października 2016

Słodkie racuchy
Czyli jesienna walka o przetrwanie.


Hejka ;)


Dziś u mnie za oknem szaro, buro i pada deszcz. W takich dniach jak ten, najlepiej byłoby zostać cały dzień pod kocem z kubkiem kawy w dłoniach i nic nie robić.
Jesień.
Kolorowe liście na drzewach, deszcz, dojrzewające jabłka..
Jabłka?? Smażymy racuchy!


Składniki:
  • 2 szklanki mąki pszennej,
  • ½  szklanki mleka,
  • ½ szklanki wody gazowanej,
  • 1 łyżka cukru waniliowego,
  • 2 jajka,
  • 3 łyżki cukru,
  • 4 średnie jabłka,
  • Cukier puder.


Wbijamy do miski jajka. Dodajemy wodę gazowaną i mleko (dzięki wodzie gazowanej placki są bardziej puszyste). Energicznie mieszamy do uzyskania piany.


Wsypujemy cukier, cukier wanilinowy i mąkę i mieszamy wszystko razem. Konsystencja powinna być w miarę gęsta.

Teraz czas na jabłka.


Kroimy je w plasterki i wrzucamy do naszego, wcześniej przygotowanego ciasta.


Placki smażymy na głębokim oleju. Smażymy racuchy po obu stronach na kolor złocisty. Należy pamiętać, że nie może być rozgrzany za mocno, bo placki lubią się szybko przypalać.


Posypujemy placki cukrem pudrem i gotowe.


Mam nadzieję, że moje słodkie racuchy pomogą Wam przetrwać brzydkie, jesienne pogody.
SMACZNEGO!


I do następnego ;)



środa, 26 października 2016

E JAK EWA
Czyli jak powiesić się na ścianie.


Hola Dziubaski :)


Dzisiaj pokażę Wam jak w prosty sposób zrobić personalizowaną ozdobę na ścianę.


Potrzebne mi będą:
  • gruby karton lub tekturka
  • kolorowe włóczki
  • klej
  • nożyczki
  • pędzelek
  • kilka szpilek


Pracę rozpoczynam od narysowania na tekturce kształtu.
Można go wybrać dowolnie. Ja postanowiłam zrobić literkę E.


Wycinam literkę starając się zachować kształt. Okazuje się, że to wcale nie takie proste, zwłaszcza jeśli tekturka jest naprawdę sztywna.


Zaczynam owijanie tekturki włóczką.
Smaruję tekturkę klejem, żeby zabezpieczyć włóczkę przed rozwijaniem.
Początek jest bardzo łatwy.




Po owinięciu całej literki stwierdzam, że w jednym miejscu nie mam pojęcia jak zakryć tekturkę. W żaden sposób nie udaje mi się owinąc tego miejsca.


Po chwili zastanowienia wpadam na genialny pomysł. POMPONY :)
Biorę kawałek tekturki pozostałej z wycinania i owijam grubo włóczką.
Są specjalne gadżety do robienia pomponów. Ułatwiają pewnie pracę ale kartonik też się sprawdza i jest za darmoszkę. ;p


Delikatnie zdejmuję włóczkę z kartonika i przewiązuję mocno na środku.


Rozcinam brzegi i tworzy mi się taki kwiatuszek. :)


Wyrównuje niteczki, żeby stworzyć ładny, okrągły pomponik.


W analogiczny sposób robię dwa kolejne pompony.


Doczepiam moje pompony do literki za pomocą szpileczek.


Każdą szpilkę zaginam z tylu i skracam, żeby nie zrobić sobie o nią w przyszłości krzywdy.
Delikatnie nasuwam niteczki, żeby zamaskować szpilkę.


Na koniec mocuje niteczkę do powieszenia i literka gotowa.


Tak zdobi moją ścianę. :)


Na zdjęciu widzicie też kota Stefana. :)

Zapraszam do komentowania.:)

Buziaki :*

poniedziałek, 24 października 2016

WSPOMNIENIE W RAMCE
Czyli zamieniamy stare na nowe.

Hejka ;)


Bywa tak, że jesteśmy w posiadaniu ładnej rzeczy, ale ona nie pasuje nam kompletnie do naszego wnętrza. Kupiliśmy ją, ale leży nie używana. Trzeba ją odmienić, żeby wyglądała lepiej albo jej kolorystyka pasowała do pozostałych rzeczy w domu.
Ja tak miałam z moją białą ramką.
W sypialni mam meble właśnie w tym kolorze, więc ramka po prostu zlewała sie z resztą i niespecjalnie mi się to podobało.
Postanowiłam coś z tym zrobić.





Potrzebne mi są:
  • Szara farba,
  • Pędzelek,
  • Diamenciki,
  • Klej.



Pomalowałam ramkę dwukrotnie szarą farbą.


Moja ramka jest dwustronna i mogę sobie zmieniać zdjęcie, obracając ją w zależności od nastroju ;)
Z jednej strony, przykleiłam w rogach, srebrne różyczki, które znalazłam w międzyczasie.


Zdjęcie pod tytułem "Piękne i młode"


Z drugiej strony udekorowałam ją troszkę inaczej i przykleiłam diamenciki dookoła ramki.
Teraz wyróżnia się stojąc na komodzie.





piątek, 21 października 2016

MISTERNE PAJĘCZYNKI
Czyli łapacze snów...


Hola Dziubaski :)


Oglądałam dzisiaj, przy śniadaniu, różne głupoty w “internetach”.
Natrafiłam na łapacze snów. Zawsze fascynowały mnie plecione pajęczynki, piórka i koraliczki zdobiące owo cudo.
Zapragnęłam więc takie cudo posiadać. :)


Potrzebne mi będą:
  • drut pamięciowy (ja użyłam zwykłego kupionego w jakimś markecie ogrodniczym bo był tani :) )
  • cążki
  • niteczki, włóczki
  • koraliczki
  • więcej koraliczków :)



Zaczynam od odcięcia kawałka drutu i uformowania go na kubku na kształt koła.
Dzisiaj będzie sentencja księżniczkowa, przeważa więc kolor różowy.



Zaczynam odplątywać poplątaną włóczkę i tracę na tym pół życia. Przy okazji zastanawiając się: CZEMU DO DIABŁA UBZDURAŁAM SOBIE ŁAPACZ SNÓW?!
Po wyplątaniu się, owijam drucik tak samo jak robiłam to z bransoletkami z wcześniejszego posta.


Następnie wyplatam pajęczynkę.
Ciężko mi opisać cały proces więc pokażę go na zdjęciach.
Pomagam sobie plastikową igłą. Początkowo próbowałam przewlekać niteczki palcami, później wzięłam szydełko i znowu przeklęłam się za dzisiejszy pomysł. :) Jednak igła przywróciła mi uśmiech. :)





Przy kolejnych okrążeniach przytrzymuje palcem miejsce przełożenia włoczki, żeby utrzymać lekkie naprężenie. Pajęczynka wygląda lepiej jeśli nie jest zbyt luźna.



Na samym końcu nawlekam koralik i standardowo zabezpieczam bezbarwnym lakierem. :)



Pajęczynka gotowa.
Od teraz zaczynam szanować pracę pająków. :)



Czas na koraliki. :)
Wybieram kolorki, układam wzór i docinam niteczki.


Nawlekam wszystko na niteczki. Na końcach wiąże supełki i zabezpieczam lakierem. Mogłabym przypalić końcówkę zapalniczką jednak nie zawsze się to sprawdza. Moja włóczka zaczyna się palić zamiast zgrzewać. A lakier jest świetny. Nie ciemnieje, nie zostawia śladów i nie muszę się martwić, że opalę sobie palec. :)


Niteczki przywiązuję do koła z pajęczynką.


U góry koła, na wprost środkowego sznureczka z koralikami, mocuję sznureczek do wieszania. Supełek maskuję przeciągając go do środka koralika, który zakładam.


Gotowy łapacz snów wygląda tak. :)


Po zrobieniu pierwszego stwierdzam, że to jednak nic trudnego i robię kilka następnych.
Czarny jest dla Amszy. :)
A czerwony dla mnie. :)


Ten łapacz zrobiłam dla Mamuni. :)
Mam nadzieję, że jej się spodoba.



Zapraszam do komentowania.:)
Kolorowych snów. :)
Buziaki :*

środa, 19 października 2016

CIASTECZKA OWSIANE
Czyli bądź eko, bądź jak królik.

Hejka ;)


W ostatnim czasie wszyscy w około są fit, eko, trendy i promują zdrową żywność.
My na żadnej diecie nie jesteśmy, lubimy słodkości ale chętnie wypróbujemy przepis, na który trafiłam w internecie.


Szybkie ciastka owsiane.
Zanim odrzucicie pomysł upieczenia takich ciastek, bo “trawy jeść nie będziecie” to mała informacja dla Was (być może odrobinę zachęcająca):
płatki owsiane to bogactwo witamin i minerałów, zawierają wit. B, E, PP oraz potas, wapń, jod, selen i magnez oraz są cennym żródłem błonnika (6,9g/100g).
Są dobre na: zgagę, zaparcia, wzdęcia, wspomagają proces odchudzania, obniżają poziom złego cholesterolu i stabilizują poziom cukru we krwi.
Więc może warto od czasu do czasu chrupnąć takie ciacho?


Zaczynamy test.


Składniki:
  • Szklanka płatków owsianych,
  • Duży i dojrzały banan,
  • ⅓ szklanki żurawiny,
  • Ja dla urozmaicenia użyje wiórków kokosowych (⅓ szkl).
(Dodatki możecie zamieniać na np: orzeszki, rodzynki, inne ziarna zbóż).





Na początek obieram banana i wrzucam do miski. Ugniatam go widelcem na papkę.


Do miski wrzucam płatki owsiane i żurawinę. Mieszam całość.


Kilka ciastek wykładam na papier do pieczenia a do pozostałej masy dodaje wiórki kokosowe.
Wykładam pozostałe ciastka.




Wsadzam blachę na 10 min. do piekarnika rozgrzanego do 180st.


Upiekły się ;)
Czas na próbę.



Konsumpcja przebiegła dość prawidłowo.
Zdania w domu są podzielone.
Mnie smakuje i chętnie zrobię je kiedyś jeszcze raz.


Przetestujcie sami i napiszcie opinie w komentarzach ;)


Do następnego ;)