wtorek, 27 września 2016

URLOP, HOLIDAY, VACACIONES
Czyli relaks z najbliższymi


Hejka, Hola i Witajcie ;)


Dziś zaczęłyśmy urlop w Polsce.
Będziemy spędzać - co nas baaardzo cieszy, mnóstwo czasu z najbliższymi. ;)
I oczywiście jeść pyszności (ugotowane przez nasze kochane kobiety), relaksować się, spacerować i łykać jak najwięcej słońca się da, a ma być go sporo przez ten czas.
Choć na bierząco będziemy z Wami, to liczba postów może zmaleć.
Ale chyba nam wybaczycie?
;)





A teraz uciekamy odpoczwać po podróży.
Do następnego posta ;)

piątek, 23 września 2016

MORZA SZUM I WIATR WE WŁOSACH
Czyli muszelkowe serduszko.

Hola Dziubaski :)

Zrobiliśmy sobie z Lubym wypad nad morze.
Jako nałogowy zbieracz nazbierałam sobie muszelek...całą foliówkę.
Dumna i blada usiadłam zagłębiając się w rozmyślaniach. I co tu teraz zrobić z tych muszelek?
Pomysł jak zwykle przyszedł nagle i niespodziewanie jak kostucha.
Serduszko zrobię. :)

Biorę więc klej i muszelki, i zabieram się do pracy. :)


Układam kształt serduszka.


Zaczynam klejenie. Konsekwentnie, jedną muszelkę po drugiej obsmarowuję klejem na gorąco i dociskam do kolejnych muszelek.



Po wystygnięciu całości podklejam jeszcze od “lewej” strony. Tak na wszelki wypadek, żeby moje serce nie rozpadło się na kawałki. :)


O dziwo udało mi się zachować kształt. :)
Ama dzielnie mi pomagała dociskając muszelki.
Usuwam nadmiar kleju, który wygląda nieestetycznie.
Na końcu docinam wstążeczkę i przyczepiam nasze serduszko na wybejcowanych wcześniej deskach. :)




Teraz już wiecie jakie mamy z Amszą ciepłe serduszko. :)

Zapraszam do komentowania.:)
Buziaki :*

środa, 21 września 2016

CHRUPIĄCE CIASTECZKA
Czyli jak zostałam surrealistką.


Hejka ;)

Od rana wiedziałam, że korci mnie by coś schrupać.
Tym razem to nie chipsy ani orzeszki.
To ochota na coś słodkiego.
Oczywiście ma być na szybko i łatwo.
Ewa jeszcze śpi, a ja zaczynam buszowanie w kuchni.


Produkty, które potrzebujemy :
  • 250g mąki
  • 100g cukru pudru
  • 100g oleju kokosowego
  • 1 Jajko
  • Zapach wanilinowy
  • Łyżeczka proszku do pieczenia



Przygotowanie jest bardzo proste.
Wszystkie składniki wrzucamy do miski.


Zagniatamy na gładkie ciasto.


Rozwałkowujemy je na mniej niż centymetr grubości.
I wycinamy szklanką (bądź foremkami) wzory ciastek.


Układamy nasze ciastka na papierze do pieczenia i wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180st na 8 minut. Nie na dłużej, ponieważ osoby z problemami z uzębieniem, będą zmuszone przed konsumpcją, zamoczyć ciastka w kawie. ;D




Jak widzicie jestem Surrealistką.
Niczym Salvador Dali.
Moje ciastka po bokach są jak zegary z obrazu tego to artysty.
Sami oceńcie.





“Trwałość pamięci” (hiszp. “La persistencia de la memoria”). Najsłynniejszy obraz hiszpańskiego surrealisty - Salvadora Dalego.


Ewa się obudziła i pomogła mi w ozdobieniu ciastek. Polałyśmy je roztopiona czekoladą i lukrem ;)

Sentencja EMOTICON.




Ciastka są pyszne i chrupiące.

Czekam na komentarze i do następnego! ;)

poniedziałek, 19 września 2016

PODKŁADECZKI Z PŁYTECZKI
Czyli podkładkowego szaleństwa ciąg dalszy.

Hola Dziubaski :)

Mój Luby zarzucił mi bałagan w garażu. Stwierdził, że trzymam tam masę niepotrzebnych gratów. Poszedł foch więc musiałam trochę rzeczy posegregować. W ten sposób przypomniałam sobie o starych płytach CD. Jak zwykle żarówka dała o sobie znać. Jest pomysł.
Podkładki pod kubki ze starych płyt.
Nieważne, że dopiero zrobiłam tęczowe podkładki. Takich rzeczy nigdy nie za wiele bo nienawidzę śladów po kubkach na moim ukochanym drewnianym stole. Na innych meblach z resztą też. ;p

Zaczynajmy :)

Potrzebne będą:
  • stare płyty CD lub DVD
  • farbki odporne na ścieranie i wilgoć
  • gąbeczka
  • magiczny patyczek do robienia kropeczek lub po prostu wykałaczka
  • ew. filc do podklejenia od spodu



Malujemy nasze płyty farbami. Dobrze jest je wcześniej zmatowić papierem ściernym.
Ja do malowania używam gąbeczki, gdyż nie zostawia podłożnych śladów jak pędzel. Wzór po gąbeczce jest a la marmurkowy. :)


Tak wygląda pomalowana płyta.


Jeśli pierwsza warstwa za słabo pokryła płytę warto pomalować jeszcze raz.
Szara i żółta nie wymagają poprawy jednak dwie pozostałe pomaluję jeszcze raz.



Na wyschniętych podkładkach maluję kropeczki. Ja ubzdurałam sobie wzory ale i tak wyszły jakieś bohomazy. :)
Trudno. Ważne, że wyszło kolorowo i wesoło. :)
Moje podkładki mają dodatkową funkcję.
Jak zrobimy spotkanie towarzyskie podkładki mogą służyć również jako znaczniki do szklanek.
Przydatne są też do podtrzymywania słomki oraz ochrony przed wpadaniem insektów.


Zapraszam do komentowania.:)
Buziaki :*

piątek, 16 września 2016

JAGODZIANKI Z TRUSKAWKAMI
Czyli jak oszukać samą siebie.

Hejka ;)


Co by tu teraz na słodko schrupać? Hmm.
W ostatnich dniach, po chwilach zadumy o tym, że lato odchodzi a idzie jesień, naszła nas ochota na drożdżówki z jagodami.
W sklepie jagód niestety nie znalazłam, w końcu po sezonie, więc trzeba oszukać pragnienia i jagodzianki upiec z truskawkami. ;(
Ale nic straconego. Kogo nie porwie zapach świeżo upieczonych bułeczek?
Mnie już burczy w brzuchu. ;) Nie mogę dłużej czekać.


Zaczynamy!


Produkty:
  • 2 szklanki mąki
  • ½ szklanki cukru
  • ½ szklanki mleka
  • 2 jaja
  • 20g drożdży
  • 40g oleju kokosowego
  • Zapach wanilinowy
  • Truskawki
  • Cukier puder


Przybory:
  • Miska
  • Miarka
  • Szklanka
  • Łyżka
  • Magiczny sprzęt do oddzielania żółtka


Przygotowujemy rozczyn. W miarce kruszymy drożdże, dodajemy łyżkę cukru i mąki. Do miarki wlewamy tyle letniego mleka aby rozczyn miał gęstość śmietany. Mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia.





Do miski wrzucamy wszystko to, co nam zostało, czyli mąkę, cukier, zapach wanilinowy, jedno całe jajko, żółtko oraz wyrośnięty rozczyn i mleko. Mieszamy. Pod koniec mieszania dodajemy roztopiony i ostudzony olej kokosowy. Mieszamy wszystko razem. Białko z drugiego jajka zostawiamy do posmarowania bułeczek przed pieczeniem.





Ugniatamy ciasto. Tak żeby odchodziło nam od rąk ;)
Przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.



Myjemy i obieramy truskawki. Wrzucamy do miseczki i posypujemy cukrem.





Kiedy ciasto już wyrośnie formujemy z niego małe kulki i rozwałkowujemy na blacie.
Ja uformowałam kształt pierożków.
Na cieście kładziemy truskawki i zaklejamy brzegi.



Układamy pierożki obok siebie na silikonowej macie, a ich wierzch smarujemy białkiem.
Wstawiamy do piekarnika na 160st, na czas około 20min.


Nie przejmujcie sie jeśli drożdżówki popękaja i wyleje się z nich trochę soku, dzieje się tak zawsze, ale nie przeszkadza to w późniejszej konsumpcji. ;)



Oto wyrośnięte bułeczki.
Po ostygnięciu posmaruję je lukrem.


A w takiej formie zaczynamy ucztę ;)



Mam nadzieję, że i Wam będą smakować.
Czekam na komentarze ;)
Do następnego ;)




środa, 14 września 2016

PUDEŁKO NA KOLCZYKI
Czyli jak znaleźć swoją parę.

Hola Dziubaski :)

Dzisiaj będę robić pudełko na kolczyki ponieważ czas zrobić porządek w moim magicznym dotychczasowym pudełku na biżuterię.
Spędziłam dziś prawie godzinę na znajdowaniu “pary” do wszystkich kolczyków. Momentami doprowadzało mnie do szału to całe rozplątywanie haczyków, koralików i łańcuszków.
Szkoda czasu na głupoty więc pora na zmiany. :)

Do zrobienia porządku w kolczykach użyję starego, drewnianego pojemnika na sztućce.



Przecieram pojemnik papierem ściernym, odtłuszczam rozpuszczalnikiem i maluję na kolor kremowy.



Po wyschnięciu farby naklejam ozdobne kwiatuszki (ozdoby do panokci, które zawsze mi się odklejały, przez co zalegały tylko w szufladzie).



Czas na kolczyki. Z kolorowego papieru technicznego wycinam prostokąty odpowiadające wymiarem mojemu pudełku.
Szpileczką robię w kartonikach dziurki na kolczyki.
Przekładam kolczyki i voila. :)


Wszystkie kartoniki wkładam do przygotowanego pudełka.
Teraz w moich kolczykach panuje ład i każdy kolczyk ma swoją “parę”. :)




Zapraszam do komentowania. :)


Buziaki :*